Guns N’ Roses – amerykański zespół hard rockowy założony w 1985 w Los Angeles. W klasyczny skład formacji weszli: Axl Rose (śpiew), Slash (gitara prowadząca), Izzy Stradlin (gitara rytmiczna), Duff McKagan (gitara basowa) i Steven Adler (perkusja). Zespół wydał sześć albumów studyjnych sprzedanych w ponad 100 mln egzemplarzy
Axl Rose Guns `N` Roses rock koncert sérülés. Hiába az öregedés, a Guns N' Roses énekesét, Axl Rose-t nem kerüli a botrány: kedd esti koncertjükön a show végén a közönség soraiba hajította mikrofonját, ám az orrba talált egy rajongó hölgyet, akinek súlyos sérülései lettek a történtek után.
Guns N’ Roses “Paradise City” Live - 2023 Budapest, Puskás Stadionhttp://koncertmagazin.hu/https://www.facebook.com/koncert.lap.huhttps://www.facebook.com/a
Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Guns’n Roses Warszawa 2022 Zaczęli niezbyt ekspresyjnie, ale gdy fani usłyszeli pierwsze gitarowe riffy „Witamy w dżungli” publika eksplodowała. Tysiące komórek rozpoczęło transmisję w eter. Fani wzniecili niezapomniany efekt i rwetes, który niósł się daleko poza Roses. Tak rozpoczął się i rozgrzał poniedziałkowy koncert legendy rocka lat 90 – tych Guns’n Roses na warszawskim Stadionie Narodowym. Rockowa uczta zaczęła się punktualnie o i trwała aż 3,5 godziny. Jak na rasowy rockowy band przystało nie zabrakło odniesień Rose z Guns’n Roses w koszulce z zaciśniętą pięścią na tle barw narodowych napadniętego przez Rosję naroduNiebiesko – żółty Gibson gitarzysty Slasha, zwisające flagi w barwach Ukrainy na skrajach sceny, czy wreszcie wykonanie antywojennego kawałka Civil War. Axl w koszulce z zaciśniętą pięścią na tle barw narodowych napadniętego przez Rosję narodu, był jednym z najbardziej wymownych momentów. Artyści z Los Angeles dali jednoznaczny sygnał, kto ma rację, kogo popierają w tej Roses Warszawa 2022 Niektórzy fani wyrażali obawy o akustykę, gdyż – narodowy jest znany z tego, że akustyka jest kiepska… – twierdził fan z Poznania. Uczestnicy koncertu sprzed 5 lat w Gdańsku nie uniknęli porównań. W Enerdze Arenie rock brzmiał lepiej, jednak to subiektywne odczucie, gdyż wielu po koncercie twierdziło, że „wszystko było w porządku”. Dało się zauważyć, że odbiór muzyczny zależał też od miejsca odbioru rockowiska. Można też było usłyszeć troskę – czy „dziadki” dadzą radę? Stonsi mają po 80 i nadal koncertują… – ripostowała przypadkowa młoda fanka. Co ciekawe, w rockowym święcie uczestniczyli w większości fani, którzy są rówieśnikami lub zdecydowanie młodsi niż pierwsza pierwsza płyta Gunsów Appetite for Destruction z 1987 roku. Koncert to szeroki przekrój twórczości Guns’n Roses, od ckliwego Don’t cry, romantycznego November Rain, ekspresyjnego You Could Be Mine czy Sweet Child, po przejmujące Knockin Havens Door, o umierającym żołnierzu na polu zabrakło psychodelicznego Black Hole Sun, hołdu dla wokalisty Chrisa Cornella z Soundgarden. Guns’n Roses to marka, która starzeje się artystycznie pięknie i profesjonalnie, jak na współczesnych rockmenów wpisu
Guns N’ Roses rozpoczęli europejską trasę. W minioną sobotę w Lizbonie Gunsi zainaugurowali serię najbliższych koncertów. Do Polski gwiazdorzy hard rocka dotrą 20 czerwca. Cover „Walk All Over You” AC/DC i numery, których nie grali od lat – setlista pierwszego koncertu Guns N’ Roses w ramach dwukrotnie przekładanej z powodu pandemii europejskiej trasy przyniosła kilka niespodzianek. Gunsi długo czekali, by móc wrócić do Europy – i tym razem nic nie mogło ich portugalskiej Lizbonie, gdzie 4 czerwca zainaugurowali długo wyczekiwane tournée, Guns N’ Roses zagrali w sumie 26 utworów, a to oznacza, że nie zamierzają iść na żadne kompromisy. To dobra wiadomość dla polskich fanów czekających na koncert zespołu w Warszawie, który ma odbyć się 20 czerwca na stadionie PGE chodzi o wielokrotnie zapowiadany nowy materiał Guns N’ Roses, grupa nie zdecydowała się zaprezentować przedpremierowo żadnej nowości. Te jednak według muzyków są na horyzoncie.– Mamy już kolejne utwory. Jakoś niedługo wydajemy kolejny, a po nim będzie jeszcze jeden – w lutym zapowiadał Slash, rozmawiając o niedawno opublikowanym singlu „Hard Skool” i wydawniczych planach Guns N’ Roses.– Jeśli chodzi o nasz nowy materiał, cały czas jest postrzegany jako album. Jestem przekonany, że w pewnym momencie się pojawi – zapewnił TEŻ: „SWEET CHILD O’ MINE” GUNS N’ ROSES W ZWIASTUNIE FILMU „THOR: MIŁOŚĆ I GROM”Bilety na polski koncert Guns N’ Roses wciąż są dostępne, a ich sprzedaż prowadzi organizująca wydarzenie agencja Live wydarzenia udostępniamy poniżej.
Guns n' Roses w Chorzowie: Stadion Śląski oszalał Lucyna NenowGuns n' Roses na Stadionie Śląskim w Chorzowie nie oszczędzali ani fanów ani siebie. 3,5 godziny na scenie, ponad 30 zagranych kawałków. Pokazali, kto dzierży koronę rockowych gigantów. Pot, łzy, ciarki na plecach i staniki lecące w stronę sceny. Oto Guns n' Roses, czyli witamy w dżungli. GUNS N ROSES W CHORZOWIE NA STADIONIE ŚLĄSKIM: PUNKTUALNI JAK... ZWYKLEKto pamięta koncerty sprzed lat, pewnie właśnie puka się w czoło, ale patrząc na trasę "Not In This Lifetime", nawet najbardziej złośliwi, muszą żarty o spóźnieniach Axla schować do kieszeni. Na ponad 20 metrowej scenie, na Stadionie Śląskim w Chorzowie, Guns n' Roses pojawili się dokładnie o godz. a zeszli z niej o tym samym ustanowili dotychczasowy rekord trasy. Warto dodać, że pierwszy koncert Gunsów na europejskiej części trasy Not In This Lifetime, 3 czerwca w Berlinie trwał około 2,5 godziny i składał się z 24 utworów, z kolei na dwa dni przed występem w Chorzowie, w Lipsku, zespół zeszedł ze sceny dopiero po 3 godzinach i 14 minutach. Nie bez powodu coraz częściej Guns n' Roses nazywani są koncertowymi maratończykami, którzy rozkręcają się dopiero po dłuższym dystansie. QUIZ: CO TY WIESZ O GUNS N' ROSES. TYLKO DLA PRAWDZIWYCH FANÓWGUNS N' ROSES NA STADIONIE ŚLĄSKIM ZAGRALI... WSZYSTKOChyba tylko najwięksi malkontenci dopatrzą się braków w setliście podczas koncertu w Chorzowie. Guns n' Roses na Stadionie Śląskim wyciągnęli swój najlepszy arsenał, uzupełnili również braki z ubiegłorocznego koncertu w Energa Arenie w Gdańsku. Po krótkim intro, występ otworzył surowy bas Duffa McKagana zwiastujący agresywny It So Easy, po którym zespół płynnie przeszedł do kolejnego utworu z debiutanckiej płyty Appetite for Destruction - Mr. Brownstone. Guns N' Roses w Chorzowie na Stadionie Śląskim - fani szalel... Trzecim utworem rozgrzewającym był Chinese Democracy, z ostatniej płyty o tym samym tytule, po którym zespół przywitał się z fanami słowami "Welcome to the Poland Baby... Time to die". To mogło zwiastować tylko jedno, szaleństwo na stadionie. Welcome to the Jungle rozgrzał publiczność do czerwoności, a w rytm charakterystycznego riffu podskakiwali nawet najbardziej spokojni fani. Guns N' Roses na Stadionie Śląskim: Tłumy fanów na koncercie ZDJĘCIA Po Double Talkin' Jive, Better, epickim Estranged i Live and Let Die, Gunsi przeszli do utworu Slither z repertuaru Velvet Revolwer, byłej grupy Duffa i Slasha, której wokalistą był nieżyjący już Scott Weiland. W podstawowym secie nie zabrakło największych hitów grupy, jak You Could Be Mine, Civil War, Sweet Child O' Mine czy November Rain, podczas którego Axl tradycyjnie zasiadł za fortepianem. Zespół wynagrodził też fanom, którzy pamiętają koncert w Gdańsku, brak utworu Don't Cry. Pojawił się również Shadow of Your Love, nagrany w 1984 roku, jednak upubliczniony dopiero przed kilkoma miesiącami. Przed bisami nie mogło zabraknąć utworu Black Hole Sun z repertuaru Soundgarden, który Gunsi wykonują w hołdzie zmarłemu przed rokiem frontmanowi grupy Chrisowi Cornellowi. Wraz z następnym Knockin' on Heaven's Door publiczność uniosła się do nieba, zdzierając gardła razem z Axlem odśpiewując refren. Podstawowy set zakończył brudny Nightrain. Kiedy Guns n' Roses wychodzili na bisy było już po 23, na deser zaserwowali akustyczną balladę Patience, cover AC/DC - Whole Lotta Rosie, majestatyczny Madagascar, The Seeker - The Who oraz od lat zamykający koncerty Gunsów Paradise City, podczas którego na finał w powietrze wystrzeliło tysiące konfetti w biało-czerwonym kolorze. Guns N’ Roses w Katowicach! ZDJĘCIA ZESPOŁU Muzycy opuścili ... GUNS N' ROSES W CHORZOWIE: HUMOR I FORMA DOPISAŁYZespół w Polsce jest od niedzielnego wieczora, zatrzymał się w hotelu Monopol w Katowicach. Muzycy, choć nie znaleźli chwili na zdjęcia i autografy, zasmuconym fanom wynagrodzili zawód na Stadionie Śląskim. Axl, który nie słynie ze zbytniej poufałości z publicznością, w Chorzowie często nawiązywał z nią kontakt. To zachęcając ze sceny do interakcji, to puszczając szarmanckie uśmiechy w stronę fanek - niektóre odwdzięczyły się rzucając staniki w stronę sceny, co wyraźnie rozbawiło lidera GN'R i musiało obudzić wspomnienia z dzikich lat 80. i 90. Podczas Welcome to the Jungle z kolei frontman zarzucił na plecy polską flagę, przyjął też od publiczności transparent z napisem "Welcome to the Poland, Baby". Warto w tym miejscu dodać również kilka słów o wokalu Axla, który z koncertu na koncert jest coraz lepszy. Partie z którymi jeszcze rok temu w Gdańsku miał problemy, jak np. w Rocket Queen, w Chorzowie brzmiały tak, jak podczas trasy Use Your Illusion blisko trzy dekady temu. Charakterystyczna chrypa i umiejętności wokalne to przecież znak firmowy frontmana GN'R i w Chorzowie zaprezentował je w pełnej okazałościSlash, mimo upływu lat i nieco wyższej wagi niż w latach 90., biegał po scenie niczym 20-latek, wykonując jednocześnie karkołomne riffy gitarowe, uzupełniając się z Richardem Fortusem. Jako że obaj panowie są gitarzystami prowadzącymi, dzielili się również solówkami, płynnie przechodząc z jednej gitary na drugą, co tylko wzmagało walor estetyczny tej gitarowej ekwibilistryki, najbardziej widocznej podczas utworu Nightrain oraz wspólnego jamowania. Lewa strona sceny została zdominowana natomiast przez Duffa Mckagana, który z wrodzoną dostojnością szarpał mięsiste struny swojej gitary, co rusz rzucając delikatne uśmiechy do fanów. Podczas punkowego utworu You Can't Put Your Arms Around A Memory/New Rose zespołu The Damned sam natomiast stanął za mikrofonem, zapowiedziany wcześniej przez Axla. Całości dopełniła Melisa Reese, która skryta za konsoletami okraszała utwory GN'R dodatkowymi walorami muzycznymi i wspomagała chórkami Axla, oraz Dizzy Read, którego klawisze towarzyszą utworom Guns n' Roses od 1990 roku. Najmniej widocznym członkiem grupy był w Chorzowie Frank Ferrer, perkusista GN'R, któremu silnym stylem gry bliżej do Matta Soruma niż Stevena Adlera. Co ważne, mimo że zespół od dwóch lat jest w trasie, między członkami zespołu wciąż czuć chemię, którą można porównać do tej z lat 80. Nie brakowało wzajemnych interakcji, chociażby w postaci takich drobiazgów jak nałożenie przez Axla kapelusza na głowę Duffowi, po czym żartobliwe odebranie mu go, albo charakterystyczne opieranie się lidera grupy o wykonującego właśnie solówkę Slasha, który swoją drogą na zakończenie koncertu, schodząc do garderoby zrobił efektowną przewrotkę stając na rękach ku uciesze fanów. Muzycy byli też kilkukrotnie przedstawiani publiczności. Guns n' Roses koncertem w Chorzowie udowodnili, że w rockowej dżungli wciąż są królami i mają jeszcze sporo do powiedzenia. STADION ŚLĄSKI ZDAŁ EGZAMINJakie będzie nagłośnienie? To pytanie zadawała sobie większość fanów przed poniedziałkowym koncertem Guns n' Roses. Ostatni duży koncert miał tutaj przecież miejsce w 2009 roku, kiedy w Chorzowie pojawiła się grupa U2. Od tego czasu obiekt przeszedł jednak przebudowę, a zadaszenie raczej zwiastuje problemy z akustyką. Ale nie w przypadku Stadionu Ślaskiego. Dźwięk był ostry jak brzytwa, co najlepiej było słychać podczas solówek i zagrywek Slasha. Utwór Rocket Queen, który w Energa Arenie w Gdańsku był zaledwie namiastką, tego czym jest, w Chorzowie wybrzmiał z pełnym pazurem, podobnie Paradise City czy You Cloud be Mine. Piszę to z perspektywy kogoś, kto był w GA1, nie na trybunach. Łyżką dziegciu w całym spektaklu na Śląskim były, chyba na wyrost potraktowane wymogi bezpieczeństwa. Bo czy sprzedaż piwa bezalkoholowego na koncercie rockowego zespołu, lub upominanie fanów na płycie, którzy wzięli na barki swoje partnerki ma coś wspólnego z dzikim rock n rollem lat 80., który reprezentuje Guns n' Roses? Ale około 50 tys. fanów na Stadionie Śląskim mogło jednak cieszyć się jednym z najlepszych koncertów w historii tego obiektu, co tylko dobrze wróży na przyszłość. A TAK BYŁO ROK TEMU W GDAŃSKU: PRZECZYTAJ RECENZJĘ I ZOBACZ ZDJĘCIA Guns n' Roses w Chorzowie na Stadionie Śląskim: SetlistaIntro It's So Easy Mr. Brownstone Chinese Democracy Welcome to the Jungle Double Talkin' Jive Better Estranged Live and Let Die (cover Wings) Slither (cover Velvet Revolver) Rocket Queen Shadow of Your Love You Could Be Mine You Can't Put Your Arms Around A Memory / New Rose (cover The Damned) This I Love Civil War Yesterdays Coma Slash Guitar Solo (Johnny B. Good jam) (cover Chucka Berry'ego) / Speak Softly Love (Love Theme From The Godfather) (cover Nino Roty) Sweet Child O' Mine Wichita Lineman (cover Jimmy'ego Webba) Don't Cry Used To Love Her Wish You Were Here (cover Pink Floyd) (Slash & Richard Fortus duet) Layla intro / November Rain Black Hole Sun (cover Soundgarden) Knockin' on Heaven's Door (cover Boba Dylana) (intro Only Women Bleed) Nightrain Bisy:Patience (Melissa intro) Whole Lotta Rosie (cover AC/DC) Madagascar The Seeker ( cover The Who) Paradise City Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
guns n roses koncert